In group of force

"Wilk wilka nie szczuje". - in the group of force.

WATAHA

WATAHA OFICJALNIE OTWARTA 01/11/2016.
Wymagane jest obeznanie z regulaminem.
Obowiązuje netykieta, wszędzie!
W innym przypadku - ban.

Shoutbox

Shoutbox znajduje się w prawym, górnym rogu. Należy się obowiązkowo zalogować.

środa, 2 listopada 2016

Od Tessie cd Shanti

- Otóż... Jak wiesz, moja wataha nie jest duża. Jeszcze. Przyjmuje tylko wilki, które są tego godne - zaczęłam ją okrążać, wiercąc w niej chłodne spojrzenie. - musiałabyś wykazać się nie lada umiejętnościami...
- Lecz uważam, że jestem godna, aby dołączyć - powiedziała buntowniczo.
- Zmartwię cię. Cięty język nie wystarcza, moja droga. Polujesz na moim terenie. Takich wilków automatycznie się pozbywam - stanęłam, gotowa do ataku. Może nie chciałam z nią walczyć, a tylko ją sprawdzić.
- W końcu przeprosiłam - widziałam respekt w jej oczach i fakt, że nie za bardzo wiedziała, co ma powiedzieć.
- Dobrze, w takim razie... będę miała cię na oku. Przygotuj się na to, że zawsze mogę cię sprawdzać.
- Chwila! Czyli że... jestem w watasze?
- Nie ciesz się za wcześnie - powiedziałam chłodno i odeszłam. Jednak kiedy usłyszałam jak wilczyca za mną biegnie, przewróciłam oczami. Skoro pozwoliłam jej dołączyć, czego ona jeszcze oczekuje?! - Poczekaj - krzyknęła, ale nie zatrzymałam się. Nie muszę robić nic, co chce jakaś Gamma. Jednak pomyślałam chwilę i doszłam do wniosku, że nie dobrze by było, gdybym ją do siebie zraziła już pierwszego dnia. Chociaż... chyba już to zrobiłam. Uops.
- Co jeszcze? - usiadłam i wysoko podniosłam głowę, prostując się.
- Nie znam tych terenów - powiedziała. - czy mogłabyś...?
- Zapomnij! Nie ja jestem od tego. Zrobi to... - zamyśliłam się na chwilę, w myślach szukając odpowiedniego wilka. - Nabi! Tak, jest do tego zadania najlepsza. Na pewno się polubicie. Nie życzę sobie większych konfliktów w moim stadzie - warknęłam. - tak więc, Nabi przyjdzie do ciebie niedługo i cię oprowadzi. Tymczasem zapraszam do jaskini.
Wstałam i wolnym krokiem udałam się do środka "mieszkania". Zajęłam swoje stałe miejsce na najwyższej skale tam będącej i obserwowałam inne wilki należące do mojej watahy. Nowa wadera rozejrzała się, jakby zagubiona, ale po chwili odnalazła wzrokiem pusty, szary kąt i powędrowała do niego. Położyła się, a dalej nie patrzyłam. Zbliżał się czas mojego polowania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS
x x x x x x x.